Pete Doherty przyznał się w sądzie do stawianych mu zarzutów: posiadanie narkotyków i dwukrotna jazda pod wpływem.

Najpierw oczywiście sporo się spóźnił. I to nie krótko, rozważano nawet aresztowanie. Gdy jednak się zjawił, okazał skruchę i uszło mu to na sucho.

Sędzia ostrzegł go, że jeśli nie pójdzie na detoks lub po raz kolejny zostanie przyłapany na gorącym uczynku, nie obędzie się bez więzienia. Która wersja jest bardziej prawdopodobna? Stawiam na więzienie. Na razie sprawa została odroczona.

Poza tym, Kate Moss wciąż przebywa w Paryżu, gdzie leczy rany po zdradzie ukochanego. Przed wyjazdem zmieniła jednak zamki w drzwiach, by Pete nie mógł się dostać do jej domu.

Na zdjęciu Doherty tuż po wyjściu z sali rozpraw.