Jak donosi tygodnik National Enquirer, Mary-Kate i Ashley Olsen z zazdrością patrzą na sukcesy, jakie odnosi ich młodsza o 3 lata siostra, Elizabeth.

Teraz żałują, że nie udało się im dostać angażu w żadnych poważnych produkcjach. Myślały, że z czasem uda się im zagrać dojrzałe role, ale ich marzenia się nie spełniły – twierdzi informator.

Elizabeth faktycznie ma powody do dumy. Na swoim koncie ma niedawno skończone dwa filmy – Silent House oraz Martha Marcy May Marlene, w których zagrała w głównych rolach. Mało tego – aktorka już pracuje na kolejnym planie – chodzi o film Red Lights, w którym zobaczymy ją u boku Roberta De Niro i Sigourney Weaver.

Nie wolno jednak zapominać o tym, że starsze siostry świetnie się sprawdzają w branży modowej, która – według ich zapewnień – kręci je o wiele bardziej, niż film.

Czy więc plotka nie jest przypadkiem wyssana z palca?

\"\"