Wiele osób zastanawia się nad fenomenem Mai Sablewskiej, która ze skromnej i trzymającej się z tyłu menedżerki nagle wyrosła niemal na gwiazdę! Portale – takie jak nasz – pokazują również wizualną metamorfozę Sablewskiej. Posłuchajcie, co na ten temat ma do powiedzenia sama Maja.

Z wywiadu, jakiego menedżerka udzieliła rozgłośni RMF, dowiadujemy się na przykład, że naturalnym kolorem włosów Sablewskiej jest blond:

– Ja jestem naturalną blondynką. Jednak pracując z Dodą, byłam cały czas brunetką. Nieraz chciałam wracać do swojego koloru włosów, ale mi to odradzano. Aż wreszcie dwa lata temu nadeszły w moim życiu zmiany – rozstałam się z Dodą i z moim ówczesnym partnerem. W tym momencie postanowiłam, że muszę coś ze sobą zrobić, żeby nie zwariować. Byłam związana z tym mężczyzną 6 lat i prawie otarłam się o depresję. Wtedy znajoma poleciła mi klinikę, która posługując się badaniami genotypu, czyli coś więcej jeszcze niż DNA ustala produkty, które absolutnie muszę omijać przy spożywaniu posiłków, i takie których omijać nie wolno. Po badaniach, okazało się, ze pożywienie, które spożywam powoduje migreny, złe samopoczucie, kilogramy itd. Ktoś może w to nie uwierzyć, ale zmiana żywienia spowodowała zmianę rysów mojej twarzy. Oprócz tego, ze ustały moje bóle głowy i przestałam chorować. Poza tym uprawiam jogę, trochę medytuję. Jestem zwolennikiem pozytywnej energii.

Sablewska mówi także, że nie pije alkoholu, nie pali papierosów, nie zażywa narkotyków. Jedyną używką, na którą sobie pozwala, jest kawa.

Cały – interesujący wywiad z Mają Sablewską znajdziecie na stronie RMF FM.

\"\"