Daleki od sztampowego charakter miało powitanie, jakim Krzysztof Globisz uraczył gości z Warszawy w progach nowo otwartego Narodowego Centrum Nauki w Krakowie.

Ze szczególną atencją, przedziwną intonacją i namaszczeniem Globisz wyczytywał po kolei nazwiska premiera, jego ekipy, a także kardynała Dziwisza oraz wojewody małopolskiego.

Po niekonwencjonalnym powitaniu aktor udzielił głosu premierowi. W równie niecodzienny sposób zaprosił go na mównicę. A kiedy Donald Tusk zaczął – nieco zdezorientowany – plątać się w swej wypowiedzi, Globisz wypalił:

– Panie premierze, za idiotę robię tu ja!

Co sądzicie o tym niecodziennym wystąpieniu obu panów?

\"\"