Na nic próby zachowania prywatności – paparazzi to dziś trzecie oko tego świata.

Dziennikarze wytropili Evę Longorię i Tony’ego Parkera, jak wychodzili z budynku francuskiego magistratu.

Tamtejsze prawo wymaga bowiem, aby ślub kościelny poprzedzony był ślubem cywilnym.

Longoria miała na sobie różową suknię Chanel, jej wybranek zaś ciemnoszary garnitur.

Ślub kościelny odbędzie się najprawdopodobniej w kościele Saint-Germain-l\’Auxerroix w Paryżu. Turyści zauważyli bowiem, że w ogólnodostępnej księdze z terminami ślubów brak notatek dotyczących 7 lipca. To tutaj członkowie francuskiej rodziny królewskiej zawierali związki małżeńskie, więc miejsce zdaje się być idealne dla amerykańskiej aktorki, która słynie z zamiłowania do przepychu.

Paryski magazyn Match pisze, że para chce przechytrzyć paparazzi wchodząc do kościoła bocznym wejściem. Eva miałaby ubrać się w swoją ślubną sukienkę dopiero we wnętrzu kościoła.

Ostatnie dni przed ślubem spędzili na romantycznych spacerach, kolacjach i patrzeniu sobie głęboko w oczy.

We wtorek Tony zabrał ukochaną na Wzgórze Świętego Michała, jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych Francji. Żeby jednak uniknąć podróżowania jak plebs, para poleciała tam helikopterem, aby już na miejscu zjeść wykwintną kolację w romantycznej restauracji.

– Pojawili się niespodziewanie, bez rezerwacji. Byli bardzo elegancko ubrani, wyglądali pięknie. Wyglądają na bardzo zakochanych” – powiedziała jedna z kelnerek magazynowi People.

Poniżej Eva w dniu ślubu cywilnego: