Monica Bellucci nie oczekuje od męża wierności
"Czasem kocham go tak bardzo, czasem mam ochotę go zabić!\"
Oto dowód, że w praktyce działa oklepane powiedzenie „od miłości do nienawiści jeden krok\”. Monica Bellucci, o której temperamencie można powiedzieć wszystko oprócz tego, że jest letni, żywi wobec swego męża, Vincenta Cassela skrajne uczucia.
Myślę, że jest bardzo sexy. To ważne, że w ten sposób postrzega się swego męża. Ale Vincent nie jest normalnym facetem. Czasem kocham go bardzo mocno, czasem mam ochotę go zabić! – mówi gwiazda.
Monica zna swego męża na tyle, że nie oczekuje od niego wierności. Uważa, że gdy jej mąż przebywa z dala od niej, mogą mu się zdarzyć różne przygody.
Nade wszystko Bellucci ceni lojalność i szacunek wobec partnera. To dla aktorki rzeczy o wiele ważniejsze, niż wierność.
Tak więc domyślamy się, że gdy Vincent znika jej z oczu i zdradza ją z innymi kobietami, a potem lojalnie opowiada o swych przygodach, Monica jest spełniona…
Doprawdy, miłość niejedno ma oblicze. A w tym przypadku idzie ramię w ramię z masochizmem!