Niewątpliwie każdy pamięta słowa krytyki Jana Nowickiego i Andrzeja Grabowskiego skierowane w stronę braci Rafała i Marcina Mroczków (zobacz newsy Jazda po Mroczkach, Jazdy po Mroczkach c.d.).

Na swojej stronie internetowej bracia napisali 4 lipca oświadczenie, z którego wynika, że Jan Nowicki zaprzeczył, jakoby mówił coś dziennikarzom o spotkaniu jednego z Mroczków na spacerze z ochroniarzem. Ponadto bronią się, pisząc, iż nigdy nie myśleli o sobie w kategoriach \”gwiazd\”. Okazuje się więc, że to dopiero początek walki z Faktem.

Oto cała treść notki:

Atak brukowca! Codzienny donosiciel bzdur znowu wziął na tapetę nasz duet. Tym razem, uzbroił nas w ochroniarzy, którzy rzekomo towarzyszą nam w podróżowaniu po kraju. Słowa te miały wypłynąć z ust wybitnego aktora jakim bez wątpienia jest pan Jan Nowicki. Po ukazaniu się artykułu w dzienniku Fakt porozumieliśmy się z panem Nowickim, który zdementował treści pojawiające się w prasie, o rzekomym spacerze po krakowskim rynku w asyście ochroniarzy.

Jak więc łatwo się domyśleć popularny dziennik chcąc poprawić swoją sprzedaż nakarmił czytelników kolejną nieprawdziwą informacją. Dlatego za sprawą naszej oficjalnej witryny internetowej dementujemy tę wiązankę bzdur, która pojawiła się w czwartkowym wydaniu dziennika Fakt.

Dziennikarze zarzucają nam gwiazdorstwo, choć są świadomi, ze to ich artykuły próbują wykreować nas na zadufanych w sobie chłopaczków z serialu. Tak bzdurne treści, nigdy nie pojawiają się podczas autoryzowanych wywiadów, jedynie prasa brukowa pozwala sobie na tego typu publikacje.

Jak się okazuje, ofensywa gazety trwa. 29.06. na stronach Faktu, czytamy komentarz Pana Andrzeja Grabowskiego. To kontynuacja prowokacji dziennikarskiej. Zapewne po naszym oświadczeniu pojawi się kolejna fala krytyki, niemniej pragniemy zaznaczyć, że nigdy, nie myśleliśmy o sobie w kategorii “gwiazda”. Termin ten jest nam naprawdę obcy, o czym zapewne mogą poświadczyć wybitni aktorzy, z którymi jest nam dane współpracować na planie.

Zastanawiamy się tylko, komu tak bardzo przeszkadza nasza obecność na ekranach telewizorów, i zadajemy sobie pytanie z czego to wynika … ? Pamiętajmy, że to specjaliści z branży, za sprawą otwartego castingu wręczyli nam przepustkę do serialu przed siedmioma laty. Ubolewamy, że niektórych tak bardzo denerwuje fakt naszej popularności, i za wszelką ceną próbują zniszczyć nasz wizerunek.

Krótkiego komentarza wymaga też artykuł dotyczący zakupu samochodu. Dziennikarze tabloidu nie omieszkali napisać kolejnych słów krytyki w kwestii zakupu nowego auta. Ale czy rzeczywiście, po 7 latach intensywnej pracy komuś powinno to przeszkadzać ?

Rafał i Marcin