Niedawno świat zastanawiał się, czy Olga Kurylenko powiększyła biust.

W swojej niedawnej sesji jest biust prezentował się bowiem dziwnie okazale – a przecież dziewczyna Bonda pokazała w Maximie, że jej piersi do dużych nie należą.

Najwyraźniej jednak ten powiększony rozmiar to zasługa grafików, nie chirurgów.

Na promującym film There Be Dragons spotkaniu z prasą Kurylenko prezentowała klatkę piersiową bliższą fotografii z Maxima.

Wielbiciele jej naturalnych kształtów mogą zatem odetchnąć z ulgą – Olga jest nietknięta skalpelem. Makijażem też tylko nieznacznie.

Poniżej zdjęcie, które wywołało spekulacje odnośnie rzekomej operacji biustu Olgi:
Więcej zdjęć tutaj.

A tu zdjęcie z dużo mniejszym biustem zamieszczone na łamach Maxima: