Ciągle nie wiadomo, dlaczego popularny na całym niemal świecie niedźwiadek Knut stracił życie w wieku zaledwie czterech lat. O wydarzeniu pisaliśmy w sobotę – do dziś nie ustalono przyczyn zgonu misia.

Sprawą nieszczęsnego Knuta zainteresowała się PETA – podajemy za portalem TVN 24. Organizacja oskarżyła dyrekcję ZOO o zaniedbania, które miały przyczynić się do śmierci niedźwiedzia. Zdaniem organizacji Knut padł martwy na oczach widzów, a następnie kilkanaście godzin przeleżał w wodzie. Dopiero po dłuższym czasie wypadkiem zainteresował się personel.

Tymczasem wielbiciele misia skrzyknęli się i zamierzają zbierać pieniądze na pomnik Knuta. Posąg sympatycznego czworonoga miałby stanąć w pobliżu wybiegu dla niedźwiedzi, gdzie mieszkał Knut.

Nie byłby to pierwszy pomnik zwierzęcia w berlińskim ZOO – w ten sam sposób upamiętniono dwóch innych pupili zwiedzających – goryla Bobbiego oraz hipopotama Knautschke.

\"\"

\"\"

\"\"

\"\"