Julian Assange, założyciel Wikileaks, który jeszcze 16 grudnia został osadzony w areszcie domowym w Ellingham Hall w Norfolk, nic nie robi sobie z niebezpieczeństwa.

Dużo mówi się, że z racji swojej działalności ten aktywista ma realne podstawy, by obawiać się zamachu na swoje życie.

On sam jednak zdaje się nie dopuszczać do siebie takiej myśli.

31 marca widziano go w Reykjaviku, jak balował do upadłego.

Ma facet odwagę – w końcu trzeba ją mieć zajmując się tym, co on robi.