Lady Gaga nie funduje sobie co prawda operacji plastycznych, ale jej ciągłe metamorfozy mogą przyprawić o ból głowy.
Coraz to nowe peruki, dziwaczne stroje i stylizacje, buty, w których nie da się chodzić…
Teraz doszły do tego nakładane na twarz protezy, dzięki którym Gaga wygląda jak przybysz z innej planety.
Oczywiście Gaga za nic w świecie nie przyzna, że to efekt charakteryzacji. W wywiadzie dla Harper’s Bazaar na pytanie, jak długo trwa aplikacja na twarz charakterystycznych rogów, Gaga odpowiada:
Po pierwsze to nie są żadne protezy. To są moje kości.
A kiedyż to na twarzy Gagi pojawiły się owe kości?
One zawsze były wewnątrz mnie, ale czekałam na odpowiedni moment, by pokazać światu, kim jestem naprawdę.
I dorzuca coś jeszcze:
My wszyscy mamy te kości! One są światłem z naszych wnętrz – przekonuje Lady Gaga.
To ciekawe, nie sądzicie?