Dziękujemy za szybką reakcję Czytelniczki Sanju (zobacz newsa: Doda kontratakuje!).

Doda zareagowała na rzekomą wypowiedź Grzegorza Markowskiego, który na łamach Faktu wypowiada się na jej temat. Mało ta opinia pochlebna, ale wkrótce możemy dowiedzieć się, że tekst był prowokacją i żadne z niby-wypowiedzianych słów nie padło w rzeczywistości, jak to było w przypadku Jana Nowickiego i Braci Mroczek (zobacz newsa: Nowicki nie mówił nic o ochroniarzach!).

Oto odpowiedź Doroty:

Nie chce mi się wierzyć, że tak doświadczony rockandrollowiec udzielił takiego gniota (pseudowywiadu) do ścierwa, którym brzydzą się wszyscy artyści i poniża się do tego stopnia, żeby zupełnie bez powodu ubliżać i obrażać młodszą artystkę. Mam nadzieję, że jest to kolejna prowokacja Fucktu, mająca na celu wywołać moją sarkastyczną odpowiedź. Ja jednakże wstrzymam się od głosu. Jest mi najnormalniej w świecie przykro jeśli to prawda i przestaję wierzyć w autorytety muzyczne oraz w dobrego ducha rocka.