Nie tak dawno ¯ycie na gorąco donosiło, że Kinga Rusin znalazła nowego mężczyznę. Artykuł opatrzony był zdjęciami, na których widzimy dziennikarkę w objęciach jakiegoś barczystego mężczyzny. Nic to, że na zdjęciach kwiaty kwitną najlepsze, a artykuł pochodzi ze stycznia. Polska i tak od tego momentu żyje plotką, że zwyciężczyni „Tañca z gwiazdami” jest szczęśliwa u boku nowej miłości.

Pani Kinga jednak wszystkiemu zaprzecza. Jak wyznaje, popularność bardzo daje się jej we znaki:

– Płacę wysoką cenę za sukces, jaki odniosłam – mówi. I dodaje, że jedynym jej „partnerem” jest kupiona niedawno suczka rasy shar-pei, która wabi się Ginger. – Jestem atakowana przez kolorowe tygodniki. Ciągle dowiaduję się z nich, że mam nowego faceta.