Na gali Metropolitan Museum of Art gwiazdy miały czym rywalizować – aż trudno wybrać najpiękniejszą kreację.

Niewątpliwie jednak Rihanna swoim zwyczajem budziła niezwykle dużo emocji.

I nic dziwnego, bo jej kreacja i fryzura naprawdę przyciągały wzrok.

Asymetryczna koronkowa sukienka układała się zgodnie z tatuażem umieszczonym na plecach, a warkocz biegnący w przeciwnym kierunku stanowił najciekawszą fryzurę wieczoru.

Nawet Beyonce zdawała się być w cieniu.