Już okładka najnowszego Życia na Gorąco kusi tytułem: Mandaryna i Michał Wiśniewski: Zechcą do siebie wrócić? Nam wydaje się to wątpliwe, sądząc po zawartości artykułu.

Zaczęło się od tego, ze dogadali się w sprawie opieki nad dziećmi, a Michał napisał na blogu: uwielbiam tę kobietę. Ich dzieci pójdą do ekskluzywnego polsko-niemieckiego centrum, w którym mieści się przedszkole, zerówka i szkoła. Wiśniewski może je odbierać i odwiedzać, kiedy chce.

Według informatorów pisma, Michał namawia byłą żonę na coraz częstsze spotkania. Oczywiście przy okazji rozmów o dzieciach.

– Chciałby porozmawiać z Martą w cztery oczy – mówi ich znajoma. – Zabiega o to od kilku tygodni. Przez pośredników mówi jej, że tęskni, że mogą zostać przyjaciółmi. Jednak Marta, mimo że w wywiadach zdradziła, że chce przyjaźnić się z ojcem swych dzieci, teraz robi wszystko, by do takiego spotkania nie doszło.

[Czytaj dalej…]

Mandaryna chce chyba w tej sposób uniknąć jakichkolwiek plotek i uchronić siebie od wspomnień o awanturach, które miały miejsce jeszcze nie tak dawno.

Ostatnio było także głośno, jakoby ciąża Ani Wiśniewskiej była tylko sposobem na większy rozgłos. Ludzie nie dowierzali, że tak krótko po poronieniu mogła zajść w ciążę.

– Kobiecie musi odnowić się cały cykl, więc rzeczywiście jest to trudne, ale najzupełniej możliwe – powiedział lekarz zapytany przez pismo.

Ze strony Marty nic nie zapowiada, że do siebie wrócą. To pojednanie to raczej przyjaźń dla dobra dzieci.

– Michał nie ma jej zbyt wiele do zaoferowania – mówi koleżanka Mandaryny. – Ten związek byłby powtórką tego, od czego dopiero się uwolniła…