Od czasu „Tañca z gwiazdami” wszędzie jej pełno. Sesja w Playboyu zdała się tylko napompować jej ego, którego nie sposób nie zauważyć.

Ostatnio Aneta Piotrowska pojawiła się na 10-tych urodzinach Instytutu Zdrowia i Urody Sharley prezentując cokolwiek pretensjonalną garderobę i mocną opaleniznę, której nie sposób „dorobić się” przy polskim słoñcu w sposób naturalny.

Aneta miała na sobie biały płaszcz, który niezaprzeczalnie podkreślał jej ciemny koloryt skóry oraz w niezwykle drapieżne wdzianko w deseñ rodem z safari. Innymi słowy Afryka dzika.

Podejrzewamy, że strój jest uzewnętrznieniem jej temperamentu, zatem panowie – czyżby kobieta Waszych marzeñ?

Ja jako kobieta niestety nie mogę się wypowiadać…