Przez kilka ostatnich sezonów Brad Pitt przyzwyczajał nas do wizerunku a la lump.

Raz dłuższa, raz krótsza – ale zawsze broda, odrastające włosy i styl luzaka.

Wiele fanek ze zdumieniem przecierało oczy – Brad się starzeje i dziadzieje – narzekały.

Może jednak gwiazdor ma już dość tego niedbałego stylu – wskazywałoby na to ostatnie wystąpienie aktora u boku Angeliny Jolie.

Na premierze filmu The Tree of Live Pitt wyglądał tak dobrze, że zaczęliśmy się zastanawiać czy aktor nie majstrował przypadkiem przy twarzy.

Jak się Wam wydaje – czy to tylko kwestia zarostu?

\"\"

\"\"

\"\"