Córka Donatelli Versace i Paula Becka, Allegra Versace, udzieliła wywiadu magazynowi La Republica.

Rzadka to okazja, bo Allegra do tej pory unikała publicznych występów i wywiadów. O jej anoreksji powiedzieli światu rodzice. Allegra przez lata trwała w cieniu sławnych rodziców, dziś zaczyna mówić o tamtym czasie.

Kiedy wracam do czasu mojej nieobecności, przypominam sobie, jak bardzo byłam wtedy zagubiona – mówi Allegra. – Nie potrafiłam poradzić sobie z rzeczywistością czując skierowane na mnie zewsząd spojrzenia.

Nade wszystko chciałam jednego – być nikim, nie być rozpoznawalną, tak, by już nikt na mnie nie polował – wspomina dziewczyna.

Zawsze, gdziekolwiek się znalazłam, byłam Versace. Nie mogłam uciec i to mnie dobijało. Znienawidziłam Los Angeles.

Versace mówi również tak:

Sądzę, że można robić wszystko, jeśli się czuje wolność, jeśli jest się sobą, a nie tym, kim chcieliby cię widzieć inni. Jeśli nie widzisz fotografa za każdym rogiem i jeśli nie pogrążają cię plotki, które potrafią bardzo zranić.

Allegra wspomniała również zamordowanego w 1997 roku wujka, Gianni, z którym zżyła się bardzo jako dziewczynka (tu znajdziecie ich wspólną fotografię).

Przez lata żyłam w ciemności. Nie pamiętałam prawie nic sprzed dnia, w którym to się stało. Zapomniałam nawet, jak on wyglądał, pogrzebałam wszystkie uczucia, jakie żywiłam wobec wujka. Potem wspomnienia zaczęły wracać… uczucia, przebłyski szczęśliwych chwil. W końcu uwolniłam się od
pustki, która tak bardzo mnie przerażała
.

\"\"