Ta wiadomość nie będzie chyba zadziwiająca. Fakt wybadał sprawę i diagnoza jest jasna: ślubu nie będzie.

Anna Głogowska i Piotr Gąsowski zaprezentowali swoją córeczkę podczas turnieju golfowego w Rajszewie (zdjęcia z turnieju, zdjęcia z córeczką Julią). Mimo tak pięknego obrazka, pozostaną parą tylko nieformalnie.

Już dawno było wiadomo, że Gąsowski nie będzie tradycyjnym tatusiem. On wyjeżdżał, a Ania pracowała do późnych dni ciąży. Po porodzie odebrał partnerkę ze szpitala, ale ojcostwo nic nie zmieniło.

– Piotr nie ma zamiaru żenić się z Anią. To facet, który zupełnie nie widzi się w roli tradycyjnego ojca rodziny – mówi Faktowi znajomy pary.

Gąsowski i Głogowska wielokrotnie o tym rozmawiali i stało się jasne, że małżeństwem nie będą. Tancerka jest świadoma, że dziecku niczego nie zabraknie, ale nie ma szans na trwały związek.

– Kiedyś na to liczyła, ale on rozwiał jej złudzenia – dodaje informator pisma.

Tancerka musiała więc schować w kąt nadzieje na to, że stworzy z \”Gąsem\” prawdziwy dom. I z jego domu wyprowadziła się do rodzinnej podwarszawskiej Kobyłki, bo tam może liczyć na pomoc rodziny, która ulży jej w obowiązkach przy dziecku. Na \”Gąsa\” zawsze za to można liczyć, gdy chodzi o wsparcie finansowe, zabawę i piękne zdjęcia – podsumowuje Fakt.