Amber Rose straciła pracę po tym, jak do internetu trafiły jej ostre, nagie fotki. Modelka robi teraz z siebie ofiarę i wypłakuje się swym fanom na Twitterze.

Firma, z którą współpracowałam, zerwała kontrakt z powodu tych zdjęć. Dostałam odprawę, która ma zabezpieczyć byt mojej rodziny – napisała Rose.

To bardzo przykre, gdy ktoś podstępnie wkracza w twoje życie i próbuje je zniszczyć – dodała modelka.

Amber jest przykro również z tego powodu, że wyuzdane fotki (ponoć są tak ostre, że portale nie chcą ich publikować) mogą trafić do młodych fanek modelki.

Przepraszam, że was zawiodłam. Zrozumcie – to dlatego, że zaufałam osobie, która zupełnie na to nie zasługiwała.

Zdjęcia Amber zostały wrzucone do sieci z jej laptopa – tam były przechowywane. Pozostaje pytanie – skoro Rose tak się ich wstydzi (to stare fotki, sprzed ponad 2 lat) to po co w ogóle trzymała je na dysku?

\"\"