Kilka dni temu pisaliśmy o Lily Allen, która skrytykowała styl życia amerykańskich gwiazd. Głodzenie się, zażywanie leków i narkotyków po to, by utrzymać linię – piosenkarka dosadnie określiła tę sytuację mówiąc: Nie jedzą albo biorą spida, żeby nie jeść. W Stanach każdy nadużywa Adderallu, tam ludzie nie są normalni (cały artykuł znajdziecie tutaj).

Teraz do chórku krytykującego amerykański sposób funkcjonowania dołączyła Emma Watson. Aktorka 2 lata temu zaczęła studia w USA. Mówiła wtedy, że w Anglii czuje się klaustrofobicznie. Dziś krytykuje Amerykę.

– Los Angeles mnie przeraża – oświadczyła w jednym z wywiadów. – Jeśli musiałabym ćwiczyć przez cztery godziny dziennie, liczyć kalorie każdego kęsa, którego wkładam do ust oraz w wieku 22 lat wstrzyknąć sobie botoks, zwariowałabym. Absolutnie na to nie pójdę – podkreśliła Emma.

\"\"

\"\"