Zgodnie z obietnicą mamy dla Was kolejne doniesienia na temat zabójstwa kuzyna Nicki MinajNicholasa Telemaque’a.

Przypomnijmy, że mężczyzna został zamordowany w poniedziałkowy poranek na Brooklynie w Nowym Jorku. Stało się to zaraz po tym jak wraz z przyjaciółmi opuścił nocny klub C-PAC.

Niestety, wiele wskazuje na to, że jego śmierć była całkowicie przypadkowa. Należąca do rodziny Carol Clarke twierdzi bowiem, że celem strzału miał być ktoś inny!

Kobieta wyjaśnia:
Nicholas był bardzo spokojnym chłopcem. Nigdy nie przystawał z gangami czy czymś takim. Jego przyjaciele wyznali nam, że tamtej feralnej nocy nie wydarzył się ani jeden nieprzyjemny incydent. Myślimy więc, że Nicholas został pomylony z kimś innym. Policja bada już tę sprawę, a tymczasem my przygotowujemy się do pogrzebu.

Wiadomo też, że chłopak został postrzelony w klatkę piersiową, kiedy był już tuż obok swojego domu. Nicki i cała jej rodzina nadal są w szoku. Mówi się, że piosenkarka była ze swoim kuzynem bardzo blisko dlatego teraz robi co może, aby ulżyć rodzinie.

Miejmy nadzieję, że winni tej zbrodni zostaną szybko złapani i sprawiedliwie osądzeni.