Nie dość, że miesiąc miodowy książęca para Charlene oraz Albert spędzili w osobnych hotelach, to na dodatek ich pobyt został właśnie skrócony.

Agencje informacyjne potwierdziły, że wypoczynek małżonków zakończył się już w piątek. Książę Albert musiał bowiem udać się do Monako na testy DNA mające potwierdzić lub zaprzeczyć, że jest ojcem pewnego półtorarocznego dziecka. Podejrzewamy, że ich wynik zaważy na losach jego małżeństwa z piękną pływaczką.

Co więcej, jesteśmy ciekawi czy prawdziwe wyniki kiedykolwiek ujrzą światło dzienne. W końcu każde milczenie ma swoją cenę. Czy macie jakiś pogląd w tej sprawie?