Skoro jednemu żołnierzowi się udało, dlaczego ma nie udać się kolejnemu szczęśliwcowi albo… szczęściarce.

Po tym, jak gdy pewien amerykański żołnierz zaprosił Milę Kunis na bal do swojej jednostki, jego koleżanka po fachu postanowiła zaryzykować: nagrała swój film, zamieściła go na YouTube i… skakała ze szczęścia, gdy Justin Timberlake przyjął jej zaproszenie.

– Wcale nie czuję się przyparty do muru – powiedział. – Nikt mnie nigdy nie zaprasza, więc naprawdę mi to pochlebia. Jeśli tylko czas pozwoli, z przyjemnością wybiorę się z tobą. To będzie zaszczyt.