Frytka w wywiadzie dla portalu Neostrada World wyznała, co myśli o sobie i krytyce, z którą się zmaga. A jest jej niewątpliwie dużo.

– Ja kontroluję cały czas swoją sytuację. To nie ma tak, że w tej chwili coś się dzieje bez mojej wiedzy i ingerencji. Jeśli chodzi o pewne portale internetowe i wypowiedzi ludzi, to jest przykre i smutne.

– Najbardziej przykre jest to, że ci ludzie, którzy to piszą, mogliby pomyśleć o tym, że kiedyś może się zdarzyć taka sytuacja, że to właśnie oni będą po tej drugiej stronie. I jak by sie czuli, gdyby ktoś takie farmazony, brzydkie rzeczy wypisywał. Ile zawiści i ile złości jest w tym wszystkim. Ja sobie tłumaczę to w ten sposób, że to są ludzie po prostu bardzo zakompleksieni, którzy są tylko mocni wtedy, kiedy ich nie widać.

To prawda, że niektóre komentarze na jej temat są surowe i przepełnione ironią. Ale czy nie częściowo prawdziwe?

Opowiedziała także o swojej przeszłości i przyszłości jednocześnie:

– Ja w życiu niczego nie żałuję,dlatego że uważam, że człowiek dochodzi do pewnych priorytetów z wiekiem na zasadzie prób i błędów. Czyli jeżeli czegoś nie spróbujesz, to tak naprawdę nigdy się nie przekonasz czy to było dla ciebie dobre czy złe.

– Myślę, że gdybym nie była jakaś ciekawą osobą to ludzie by się nie interesowali, to po pierwsze. Po drugie to podałabym się sama sobie i stwierdziła: „kurcze, mają rację, nic nie będę z tym robiła, tylko cały czas jakby zostanę na tym poziomie, na którym mnie oceniano”. A ja jednak idę do przodu, cały czas sie realizuję, jestem z siebie zadowolona i dumna.

Wspomniała także o felernym wywiadzie dla Wojciecha Cejrowskiego:

– Zblokowało mnie jego chamstwo, ponieważ idąc do niego do programu byłam przygotowana na zupełnie inny zestaw pytań. Po drugie wydawało mi się, że człowiek, który jest tak obyty i inteligentny, to też ma kulturę osobistą. Okazało się, że po prostu jest malutkim, zakompleksionym facecikiem, który musi mieć poważne problemy ze sobą i z kobietami. (…) Po raz kolejny mogłam się przekonać o tym, że ktoś chciał moją osobą sobie podnieść oglądalność programu i jakby poczuć się ważnym.

Już niedługo zobaczymy ją w teatrze, a możliwe, że nawet w filmie. Na razie nie chce niczego zdradzać.

– Myślę, że od września będę mogła pokazać wszystkim, że potrafię grać i to, że chce być aktorką to nie jest jakaś moja fanaberia, tylko po prostu to jest moja pasja.

Frytka u Cejrowskiego na poniższym wideo (wersja nieocenzurowana – padają ostre słowa).