Enrique Iglesias sporo mówi o seksie. Nie chwali się przy tym, nie opowiada że jest macho i że wszystkie kobiety, które z nim były, były w siódmym niebie.

Enrique jest w tych sprawach samokrytyczny. Aż dziw bierze, że lubi opowiadać o swych intymnych sprawach w taki sposób.

Dołącz do naszych fanów na Facebooku! Kliknij Tutaj!

Ostatnio na przykład przed tłumem fanów piosenkarz opowiadał o swoim pierwszym razie. Najpierw powiedział, że czekał do 25. roku życia, bo nie korzystał z usług prostytutek i chciał to zrobić z tą jedyną dziewczyną.

Potem zmienił relację, przypomniał sobie, że jednak był z kobietą jako 17-latek.

Byłem taki zdenerwowany! To trwało 10 sekund – wspominał Enrique.

Gdy jeden z mężczyzn, zaproszony do rozmowy przyznał, że jego pierwszy raz trwał 10 minut, Iglesias odparł:

Naprawdę? Ja nawet teraz nie robię tego dłużej, niż 8 minut.

Na koniec \”dobił\” swe fanki mówiąc, że choć ma urodę gorącego Hiszpana, jego penis nie ma imponujących rozmiarów:

Mam najmniejszego penisa na świecie. Serio! – wyznała Enrique.

Co tam – nie wielkość jest ponoć najważniejsza, Enrique.

\"\"