Lindsay Lohan wcale nie musiałaby nosić bransoletki na nogę, która wskazuje poziom alkoholu w pocie właścicielki. Tak zasugerowali jej lekarze z kliniki odwykowej po tym, jak piła na swoich urodzinach!

Wszystkim wydawało się, że pije Red Bulla. Tymczasem gwiazdeczka wlewała wódkę do puszki po napoju. Pytała też znajomych o ecstasy.

– Lindsay nie chciała, by ktokolwiek się o tym dowiedział, więc mówiła wszystkim, że to ona zdecydowała się ją nosić, ale prawdziwym powodem było przyłapanie jej na piciu – mówi informator.

– Kazali jej wrócić na chwilę do kliniki i zasugerowali, że noszenie tej bransoletki jest jedynym sposobem, by mogła kontrolować swoje picie.

Jak to mówią, dla chcącego nic trudnego.