Angelina Jolie nigdy nie przeczyła, że w wychowaniu sześciorga dzieci pomaga jej armia niań.

Nigdy też chętnie o tym nie mówi – po prostu nie ma tego tematu.

Za to byłe nianie chętnie dzielą się informacjami z mediami.

Jedna z nich wyznała, że aktorka tak umawia się z fotografami, by była na zdjęciach sama z dziećmi – a to wypad do sklepu z zabawkami, a to dzień spędzony na placu zabaw.

Angelina i sześcioro dzieci. Mamy czytające prasę plotkarską zapewne dziwią się, jak daje sobie radę ze swoim licznym potomstwem, skoro nierzadko jedno dziecko może całkowicie absorbować.

Prawda jest taka, że aktorka wszędzie chadza z nianiami, tylko… każe im się chować. Gdy towarzyszą jej paparazzi, opiekunki mają zakaz wchodzenia w kadr.

Ponoć aktorka ma dobre układy z niektórymi fotografami – umawia się na zdjęcia „dla świętego spokoju\” i tworząc wizerunek matki, która \”ogarnia\” wszystko: liczną rodzinę, karierę i pomoc humanitarną. A przy okazji zawsze pięknie wygląda.

&nbsp