Po tym, jak się rozstali, opublikowali wspólne oświadczenie. Jennifer Lopez i Marc Anthony zapewniali w nim, że rozchodzą się w dobrych relacjach i za wspólnym porozumieniem.

Potem nastała cisza. Anthony co prawda rzucił na jednym z koncertów dramatyczne – mówią mi, że jestem singlem, ale raczej nie wypowiadał się na temat byłej małżonki.

Dopiero teraz przerywa milczenie i wyznaje:

Powiem wam, że to nie było jakieś nagłe, sensacyjne zdarzenie. Oboje mieliśmy świadomość tego, co się dzieje. A więc, wiecie, to nie było jakoś szczególnie szokujące.

Potem Anthony dodaje:

Takie rzeczy się zdarzają. Tę decyzję podjęliśmy wspólnie.

Dla piosenkarza rozwód nie oznacza końca świata:

To nie jest pogrzeb. To nie jest ostateczne pożegnanie. Tak się dzieje, kiedy dwoje ludzi, którzy są ze sobą, zdają sobie sprawę… Chodzi mi o to, że to nie było zaskoczenie.

Na koniec zaś były mąż JLo powiedział:

Zawsze będę kochał Jennifer.

Tymczasem coraz więcej plotek na temat bliskich relacji Anthony’ego z żoną Willa Smitha, Jadą Pinket-Smith. Czy się potwierdzą? Czy związek Smitha również legnie w gruzach? Przekonamy się zapewne niedługo.

\"\"