Kelly Rowland marzyła kiedyś o jaśniejszej skórze. Była wówczas zdania, że kobiety o jaśniejszym kolorze skóry łatwiej osiągają sukces.

– Myślałam, że moja cera jest za ciemna – opowiada Rowland. – Ale mama Beyoncé, przekonała mnie, że jestem w błędzie. „Czy nie zdajesz sobie sprawy, jaka jesteś piękna?\” – pytała mnie. Dzięki niej zaakceptowałam siebie. Jestem czekoladowa i śliczna!

– Akceptuję siebie. Nie głodzę się, ale ćwiczę. Nigdy nie odchudzę się do rozmiaru 34. Nadal jednak najbardziej nie lubię swych pośladków, bo mam na nich rozstępy.