Wylana po trzech tygodniach pracy u Britney Spears asystentka Shannon Funk, może zarobić na najkrótszej pracy swojego życia.

Zaproponowano jej wywiad, w którym opowiedzieć ma o szczegółach współpracy z piosenkarką.

Może to zrobić, bo Brit ponoć nie zmusiła jej do podpisywania umowy o poufności.

Teraz zaoferowano jej 50 tys. dolarów za kilka historyjek, które na dobrą sprawę można podkolorować.

Tym bardziej, że to Britney chciała zwalić na byłą pracownicę wszystkie swoje ostatnie wpadki.

Czekamy na wywiad.