Za nami kolejny odcinek najnowszej edycji Mam Talent. Jak zwykle i tym razem nie zabrakło w nim prawdziwych emocji i wzruszeń.

Jako pierwszy na scenie we Wrocławiu pojawił się pracujący jako sprzedawca owoców pan Bogusław. Niestety, jego występ w roli DJ Androida jakoś niespecjalnie spodobał się jurorom.

Ich entuzjazm wzbudził za to zespół Saxophone Quarter, który brawurowo wykonał legendarny hit The Final Countdown zespołu Europe.

Tuż po nich wystąpili wspaniale zbudowani cheapendalesi z grupy VIP 54. Ich show tak bardzo zainspirowało Roberta Kozyrę, że za namową koleżanek z jury postanowił spróbować swoich własnych sił w roli seksownego supermana. Sądząc po aplauzie publiczności jego występ bardzo się spodobał.

Jako następni do kolejnego etapu dostali się iluzjonista Tomek oraz jego urocza asystentka Kasia. Udało im się zaczarować nie tylko jurorów, ale również publiczność, która w podziękowaniu za wspaniałe show nagrodziła ich gromkimi brawami.

Jak zwykle w programie pojawiły się również utalentowane wokalistki. Coś nam mówi, że Katarzyna Laszkowska, Marta Padulka i Daria Zawiałow dopiero pokażą na co jeszcze je stać.

Salwy śmiechu wzbudził popis Macieja Sikorskiego naśladującego głosy znanych ludzi. Wśród parodiowanych przez niego postaci pojawili się m.in. Władysław Bartoszewski, Wojciech Cejrowski, Lech Wałęsa, Janusz Weiss oraz Bronisława Komorowski.

Oprócz nich w kolejnym etapie zobaczymy również m.in. tańczącą w powietrzu Magdę Szlencel oraz panów wykonujących niesamowite manewry na rowerach.

A Wam, który z dzisiejszych występów podobał się najbardziej?