Kim by nie była – przyjaciółką, znajomą, menedżerką, jedno jest pewne – Maja Sablewska bardzo się stara przekonać ludzi do Toli Szlagowskiej.

Menedżerka mówi o niej z wielkim szacunkiem i uznaniem – chyba nawet Edyta Górniak nie była tak przez nią
uwielbianą artystką. Teraz wrzucając na bloga nowe single swej podopiecznej, Maja opatruje je komentarzami:

(…) kiedy obserwowałam karierę zespołu Blog 27, sugerowałam się wpisami na plotkarskich portalach… „brudna Tola\”, \”Blog 27 bierze narkotyki\”, \”wypromowana przez bogatych rodziców\”, czy wreszcie Tola, albo przepraszam \”Trola nareszcie wyjeżdża z Polski\”, no i wyjechała… na całe szczęście. Gdyby tu została, pewnie nigdy nie potrafiłaby się rozwinąć, zaryzykować, bo jak ?! Kiedy kolejne obrzydliwe \”newsy\” gasiły w niej chęć rozwoju i robienia tego co kocha. – pisze Sablewska. Dalej zaś przekonuje, że już wtedy Tola miała potencjał:

Czy ktoś z Was wie, że płyta Blog 27, została wydana w takich krajach jak: Niemcy, Austria, Szwajcaria, Czechy, Węgry, Włochy, R.P.A czy Tajwan?… A w Japonii, piosenka uh la la la (pierwszy singiel zespołu) był na 1 miejscu na \”International airplay charts\”. Czy ktoś z Was wie, że piosenka \”Hey Boy\” znalazła się wśród 5 najlepszych singli 2006 roku najbardziej prestiżowej listy Billboard? Sama nie wiedziałam… łatwiej było mi myśleć – \”ma rodziców, którzy pracują w branży to ma wszystko\”. I teraz… dopiero po spędzeniu czasu w LA wiem, że się myliłam.

Owszem, jest córką znanego perkusisty (Jarek Szlagowski grał z Lady Pank za czasów ich najlepszych (wg. mnie) albumów) i to właśnie po nim odziedziczyła to coś, czego nie da się wyuczyć, nie da się nabyć, nie da się kupić.

Talent… wrażliwość… pokorę… To wystarczy, by być prawdziwym Artystą – zachwyca się Sablewska.

Dziś na Kozaczku pojawiła się nowa piosenka Szlagowskiej (możecie jej posłuchać tutaj).

Sami oceńcie czy Sablewska ma rację wychwalając swą podopieczną pod niebiosa.

\"\"