Rada Etyki Mediów nie dopatrzyła się w zachowaniu jurorów Top Model żadnej niestosowności. Protest Elżbiety Radziszewskiej, rzecznika ds. równego statusu, nie został jednak bez echa.

Oto, w jakich słowach REM skomentowała skargi, jakoby w show dochodziło do molestowania uczestniczek:

Odnosząc się do skarg na program TVN „Top Model\”, jakie napływają do pani resortu, informujemy, że nie dostrzegliśmy, aby ze strony jurorów dochodziło do molestowania seksualnego uczestniczek konkursu.

Program \”Top Model\” jest w swej koncepcji ekshibicjonistyczny, bo taką cechę przypisano do zawodu modelki. Żeby nie było wątpliwości, jurorzy powtarzają to uczestniczkom na każdym etapie konkursu.
Nie dostrzegliśmy, aby musieli zachęcać kobiety startujące w konkursie do publicznego prezentowania swej nagości i innych form ekshibicjonizmu. Większość z uczestniczek już na pierwsze zetknięcie z komisją konkursową w świetle kamer założyła tylko stringi.

Rada zgodziła się, że jurorzy rzucają pod adresem dziewczyn hasła typu Pokaż te cycki, ale (…) być może te młode, obnażone (z własnej woli) kobiety powinny nazwać takie traktowanie molestowaniem seksualnym

Ale one nie są nawet urażone – stwierdza komunikat rady. Potem czytamy w nim:
Proszę obejrzeć w internecie zdjęcia roześmianej modelki, gdy jeden z członków jury dotykiem sprawdza, czy jej piersi to aby nie implanty. Dziewczyny owszem, płaczą w tym programie rzewnymi łzami mówiąc o swojej krzywdzie, ale tylko w sytuacji, gdy odpadają z eliminacji
.

Zgadzacie się z tą opinią Rady?

\"\"