Wybrać kreację, w której raz już pokazała się gwiazda i w której wyglądała znakomicie? Ryzyko, zawsze, bo rzadko naśladowczyni okazuje się prezentować lepiej od poprzedniczki.

Susan Sarandon nie zamierza z nikim walczyć.

Aktorka chyba nieświadomie wybrała sukienkę Stelli McCartney, w której paradowała niedawno Kate Winslet, a która to sukienka była szeroko komentowana.

Sarandon o próbę rywalizacji byśmy nie posądzali. To klasa sama w sobie, choć jej komentarze odnośnie Watykanu mogą nieco szokować. Jak widać dama z pazurem i absolutną obojętnością na porównania z innymi.

U Susan Sarandon (po lewej) widoczna jest bielizna pod sukienką. U Kate trudno się jej dopatrzeć – kiedy pojawiła się w niej na czerwonym dywanie, spekulowano, że faktycznie z niej zrezygnowała. Teraz widać, że to całkiem prawdopodobne:

\"Susan\"Kate