/ 24.10.2011 /
Maja Sablewska intensywnie teraz bloguje.
Na tyle, by zajmować się dywagacjami na temat stanu polskiej muzyki. Tola Szlagowska tego raczej nie zmieni, ale menedżerka najwyraźniej i tak jest przekonana, że współpraca z nią to krok do przodu.
Swoje poprzednie doświadczenia wspomina gorzko:
Stara, polska, dobra muzyka… teksty, które coś wnoszą, emocje, które tworzą fundament nieśmiertelności. Czy takie czasy jeszcze wrócą?… chciałabym. Sama wpadłam nieraz w sidła plastiku i przerostu formy nad treścią – nie chcę więcej…To zaśmieca powietrze. Moje, Twoje, WASZE… – pisze.
Plastik?
Przerost formy nad treścią?
Czy to aby nie było o Dodzie?