Niegdyś entuzjastka chodzenia na obcasach, dzisiaj Sarah Jessica Parker przyznaje, że coraz mniej łączy ją z bohaterką, w którą wciela się w serialu /9a wkrótce i filmie) Seks w wielkim mieście.

Podstawowym problemem są niebotyczne szpilki.

– Był czas, że spędzałam 18 do 20 godzin dziennie na obcasach – wspomina Parker. – Teraz chodzę w szpilkach znacznie mniej. Na samą myśl o nich boli mnie głowa. Chodząc i tańcząc na obcasach zniszczyłam sobie ciało. Mam dzięki nim skasowane kolana.

Aktorka dodaje, że pije również znacznie mniej, niż serialowa Carrie.

– Nie piję praktycznie wcale – zapewnia. – Zwykle to ja prowadzę samochód. Lubię dobre Cabernet, ale nigdy nie piję drinków. Kiedy bywam w barach, często stawiane są przede mną Cosmopolitany. Wtedy zawsze myślę, „Boże, gdyby przelali mi to do butelki, mogłabym wyczyścić tyle rzeczy w mieszkaniu!\”