Robert Pattinson nie jest typem przystojniaka, który obowiązywał przez długie lata.

Blady, nieco zarośnięty i przejawia niechęć do mycia włosów…

On sam nieco zdaje sobie z tego sprawę, dlatego w scenach erotycznych najnowszej części Zmierzchu, Przed świtem, pragnął wypaść naprawdę męsko.

Zamarzyły my się mięśnie takie, jakimi może pochwalić się jego młodszy kolega, Taylor Lautner:

– Scena seksu nie jest opisana w książce, więc każdy miał swój obraz w wyobraźni. Kiedy ją kręciliśmy, myśleliśmy: „To musi wyglądać spektakularnie dla każdego!\” i zastanawialiśmy, jak sprostać tym wszystkim oczekiwaniom. Martwisz się też, jak będziesz wyglądać, a ja nigdy nie byłem tak tym zmartwiony. Kiedy jednak zobaczyłem, jak Taylor ćwiczy dla filmów, pomyślałem: \”No to teraz każdy mnie zacznie oceniać\”. Zacząłem myśleć o pozycjach, w których mogłem spinać mięśnie i wciągać brzuch… Dobra, chyba udzieliłem najbardziej próżnej odpowiedzi.

Dodaje jednak:

– W sadze ciało postaci jest ważną rzeczą. Pomyślałem więc podczas tego filmu: \”OK, to już ostatni, więc dorobię się sześciopaku\” i starałem się, BARDZO się starałem. Ćwiczyłem ciężko przez sześć miesięcy, więc po nakręceniu sceny seksu pierwszą rzeczą, o jakiej pomyślałem było: \”Czas coś zjeść!\”.

Jesteście ciekawi, by zobaczyć efekty ćwiczeń na ekranie?

\"Robert

\"Robert