Dlaczego w najbliższym otoczeniu ślicznej Kasi Cichopek poza jej ukochanym Marcinem Hakielem nie ma żadnych innych facetów? Bo to zbyt niebezpieczne! Każda bliższa znajomość kończy się iskrzeniem – przekonuje Fakt.

Cichopek nie wierzy w przyjaźń między kobietą a mężczyzną. Podobno każda próba zakolegowania się, kończy się zauroczeniem. Dlaczego?

– Dla mnie przyjaźń męsko-damska nie istnieje i nie wynika to tylko i wyłącznie z tego, że jestem napalona na chłopów – śmieje się.

– Zawsze prędzej czy później pojawiają się jakieś zgrzyty z różnych przyczyn, a ja coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że tak naprawdę nie umiem kolegować się z chłopakami – wyjaśnia.

Przypadkiem tak właśnie było z Hakielem. Jak się skończyło, każdy widzi. Dlatego teraz Kasia stroni od mężczyzn, ma tylko koleżanki.

– Mam taką z lat dziecięcych, razem bawiłyśmy się Barbie, teraz mi kibicuje i zawsze mówi wszystko prosto z mostu.

Dodać do tego trzy przyjaźnie jeszcze z czasów studenckich oraz z teatru z Ochoty i mamy całe grono bliższych znajomych.

Marcin musi więc starać się odganiać potencjalnych kolegów.