17-letni Maciej Czaczyk, który wygrał 2. edycję Must be the music, jest nieco przerażony tym, co się wydarzyło.

– Jestem dziwnie przerażony. No, boję się! – powiedział Maciek w rozmowie z Faktem. Na szczęście u boku muzyka stoi ojciec, który zapewnia, że będzie wspierał syna w karierze:

– On jest silny psychicznie. Na pewno zwiąże swoje życie z muzyką. Być może zostanę jego menedżerem – zapowiada ojciec.

Tato chłopaka wspomina, że Maciej zawsze lubił grę na instrumentach i nie bał się sceny:

– Nie jesteśmy muzykalną rodziną. Ale u Maćka, już jak miał 2 lata, widać było, że ma dryg. Grał na fortepianie, ale po 6 latach rzucił ten instrument na rzecz gitary. Pierwsze gitarowe chwyty pokazał mu dziadek – mówi ojciec i dodaje: – Każdy zwracał uwagę, że Maciek nigdy nie peszył się na scenie, nawet jak się pomylił. Potrafił to muzycznie zatuszować i nikt się nie zorientował.

Maćkowi życzymy odporności i uporu. Oby zrealizował swoje muzyczne marzenia.

Czytajcie więcej: Wojna jurorów w TVN

\"Maciej