Swego czasu była na niego moda. Kiedy pojawił się w Słodko-gorzki, Szczęśliwego Nowego Jorku i Kochaj i rób co chcesz, każdy z uznaniem kiwał głową twierdząc, że młody Olbrychski może powtórzyć karierę znanego ojca.

Tymczasem nagle jakby wszyscy o nim zapomnieli. Dlaczego?

– Byłem wtedy głupcem – mówi Rafał w rozmowie z Twoim Imperium. – Spóźniałem się na plan, czepiałem się z byle powodu. Zachowywałem się jak dziecko! Nie ma się czemu dziwić, że producenci i filmowcy mieli mnie dość.

Dzisiaj – ja to ujmuje magazyn – dostał drugą szansę. Niedługo zobaczymy go w serialu Kryminalni. Oczywiście come-backiem w lepszym stylu z pewnością byłby film, ale w takiej sytuacji grymasić nie wypada.