Dzisiaj dzięki aukcjom internetowym każdy może sprzedawać. Nawet Tori Spelling, której suknia ślubna pojawiła się na eBayu.

Kreację zaprojektował w 2004 roku Badgley Mischka, więc chętne na pewno by się znalazły.

Cena wywoławcza? 999 dolarów.

Oczywiście obciach jakich mało, bo żadnej celebce nie wypada dorabiać sprzedawaniem czegokolwiek na aukcjach internetowych, a już tym bardziej pozbywać się takiej sukienki.

Tori zareagowała natychmiast twierdząc, że całe zajście jest \”tylko pomyłką\”.

– Nasza kobieta od eBaya, która sprzedaje nasze rzeczy przez internet wyniosła WSZYSTKIE pudła z domu – tłumaczy. – Mam w domu dużo przedmiotów. Najwyraźniej wzięła pudło z mojego pierwszego ślubu. W każdym razie nie miałam pojęcia, że ona to wszystko wystawia. To nie jej wina, ale wielkie nieporozumienie.

Najciekawszy jest fakt, że pomimo tłumaczeń aukcji nie odwołano do tej pory. Mało tego! Tori na eBayu sprzedaje nawet używane japonki!

Od razu zaznaczam, że zysk z aukcji NIE idzie na cele charytatywne. Spelling kupi sobie za to patyczki do uszu i różową obrożę dla psa. W końcu liczy się każdy grosz.