Jak do tej pory Jennifer Hudson raczej nie mówiła mediom o najgorszej nocy swojego życia, kiedy to brutalnie zamordowano jej matkę oraz brata.

W wywiadzie dla najnowszego numeru pisma Ebony gwiazda postanowiła jednak przerwać zasłonę milczenia i opowiedziała o kilku szczegółach dotyczących tamtego fatalnego wydarzenia. Okazuje się, że piosenkarka o włos uniknęła losu podobnego do tego, jaki spotkał jej najbliższych. Wszystko za sprawą narzeczonego Davida Otungi.

David chciał, żebym zamiast na Florydę pojechała do niego, do Chicago. Poleciałam tam i tylko dzięki temu dziś mogę nadal tu być. Nigdy wcześniej nikomu o tym nie mówiłam i aż dziwie się, że wreszcie powiedziałam to na głos.

Jak myślicie, przeznaczenie czy szczęśliwy traf?

 
””