– Mam synka o imieniu Astile, którego kocham – powiedział kiedyś Pete Doherty w wywiadzie dla Scotland on Sunday. – Chciałem go nazwać Pete, ale ona [matka chłopca] wybrała inne imię.

Z dzieckiem widuje się jednak rzadko, albo wcale.

– Stosunki pomiędzy mną a jego matką nigdy nie były zażyłe – wyznaje Doherty.

Faktycznie. W wywiadach nigdy nie mówi o matce Astile’a „Lisa\”, a \”jego matka\”.

– Ja się nim nie zajmuję, ale moja rodzina jest fantastyczna. Wszyscy wokół niego skaczą. Zajmę się Astilem dopiero kiedy sam będę mógł stwierdzić, że kontroluję swoje życie. Kocham tego małego gościa.

Pete wiele razy obiecywał już podobne rzeczy. Słynna była jego deklaracja, że nie zobaczy się z synem, póki nie uwolni się od narkotyków. To miało podziałać motywacyjnie. Miało…

[Na zdjęciu Pete po wyjściu z budynku sądu w dzień ogłoszeniu wyroku mówiącego o jego wygnaniu z Londynu.]