O Brazylijczyku Michelu Telo zaczęło się robić głośno, gdy do jego piosenki Ai Se Eu Te Pego piłkarze zaczęli tańczyć na stadionach pokazując swoją radość.

Najpierw zatańczył Neymar – gwiazda Santosu i reprezentacji Brazylii. Potem mogliśmy podziwiać tańczących Marcelo i Cristiano Ronaldo, a także Marco Reusa, wreszcie innych zawodników z różnych klubów – angielskich, rosyjskich czy tureckich.

Taneczny utwór spopularyzował tak naprawdę Ronaldo – szybko nazwano ją „piosenką Cristiano Ronaldo\”.

Również polscy zawodnicy polubili tę melodię i rytm – Adrian Mierzejewski po golu Pawła Brożka w meczu Polska-Węgry, który miał miejsce w połowie listopada ubiegłego roku, także odtańczył taniec radości według kroków Telo.

Teraz o Telo robi się coraz głośniej. Ten Brazylijczyk nie tylko śpiewa, ale i komponuje. Poza tym jest tancerzem, gra na akordeonie, harmonijce i gitarze. Karierę zaczynał z grupą Grupo Tradição, która wylansowała wiele przebojów.

Dziś mówią o nim nie tylko Brazylijczycy, ale i fani na całym świecie. Na liście hitów ITunes jego przebój zajmuje 1. miejsce.

Jak myślicie – czy Telo ma szansę stać się drugim – lepszym – i starszym – Bieberem?