Clive Owen twierdzi, że znalazł sposób, aby poruszać się w miejscach publicznych niezauważony.

Aktor jest przekonany, że każda gwiazda mogłaby uniknąć tłumu dziennikarzy. Celebrities chcą jednak przyciągnąć za wszelką cenę uwagę, utyskując później na brak prywatności.

– Mam taką teorię, że możesz przejść niezauważony nawet pod samym radarem. Wystarczy, że odpowiednio się nosisz – powiedział Owen w rozmowie z magazynem GQ. – Moim zdaniem, najpopularniejsza gwiazda filmowa na świecie mogłaby wejść do pubu tuż za rogiem, usiąść z tyłu, wypić sobie trzy kufle Guinessa i wyjść. Nikt by jej nie zaczepił, ale oczywiście wszystko zależy od odpowiedniego zachowania.

– Patrząc na niektórych ludzi można odnieść wrażenie, że gdziekolwiek idą, zaraz robi się wokół nich cyrk, a oni udają pokrzywdzonych mówiąc, że nic nie mogą na to poradzić – dodaje aktor. – Nie jestem pewien, czy to do końca tak jest.

Jemu odpowiada codzienne, ciche życie.

– Może dla innych to nudne, ale dla mnie fantastyczne – wyznaje. – Duża jest w tym zasługa mojej żony. Nie pozwala mi zwariować. Jestem żonaty od dawna, uwielbiam moje dzieci i tylko to się dla mnie liczy.