Uwielbiana przez fashionistki Victoria Beckham gości na okładce nowego numeru magazynu I-D.

W błyszczącym kaszkiecie, rozpuszczonych włosach, popija napój przez słomkę. Wystylizowana, ale tym razem jakoś bardziej ludzka. Choć znów się nie uśmiecha, ale do tego już przywykliśmy.

W rozmowie z magazynem Posh przekonuje, że nie ma juz problemów z akceptacją swego wyglądu, w związku z czym pozwala sobie nieraz na nieco bardziej luźny styl.

Kiedy zaczynałam, wszystko kręciło się wokół gorsetowych sukienek. To było to, z czym mnie kojarzono, prawdopodobnie też była to oznaka mojej niepewności co do wyglądu. Ale im jestem starsza, tym lepiej czuję się w mojej skórze i zaczynam zdawać sobie sprawę, że aby wyglądać świetnie i czuć się znakomicie, nie muszę zawsze zakładać na siebie czegoś obcisłego – mówi Beckham.

Victoria przekonuje także, że nie jest niewolnicą trendów:

Nie podążam ślepo za modą, nie śledzę niewolniczo trendów, po prostu podążam za moim instynktem – odpowiadam na pytania \”co sama chciałabym założyć? Co będę chciała nosić w następnym sezonie?\” – opowiada Victoria.

Projektantka zdradza też, dlaczego gwiazdy lubią jej kreacje:

Tak wiele razy pozowałam na czerwonych dywanach, byłam wtedy fotografowana z każdej strony. Dlatego wiem, jak ważne jest, by sukienka naprawdę dobrze leżała – mówi Posh.

\"Victoria

\"Victoria