O tym, co mówił były ochroniarz Lindsay Lohan mogliście przeczytać jakiś czas temu u Pussy_With_Honey (zobacz newsa Ochroniarz LiLo przemawia).

W skrócie: winą za wybryki Lindsay obarczył jej rodziców, nie szczędząc przy tym opowieści z życia. Rodzice pozwalali jej na picie alkoholu, sypianie z chłopakami i wiele innych. Tony Almeida pracował dla niej w latach 2002-2005.

Michael Lohan uważa, że te rewelacje są wyssane z palca, a Almeida chce tylko na nich zarobić.

– Nie wiem, dlaczego opowiada te historie – twierdzi Lohan. – Tony jest spłukany i podejrzewam, że po prostu szuka źródła zarobku, sprzedając kłamstwa. Pozwę go do sądu i wygram taką sumę, jakiej nigdy nie zdobędzie.

Prawda czy nie, Lindsay normalnych rodziców nie ma.