Dawno już nie oglądaliśmy na czerwonym dywanie takich kreacji.

Melanie Griffith wybrała odważną, ozdobioną różami, karminową suknię z jedwabiu, która bardziej przypominała kostium, niż kreację na wielką galę.

Dekolt zdobił równie strojny naszyjnik, a w uszach mieniły się bordowe kolczyki.

Na bogato!

Aktorka chyba nieco zmniejszyła dawki zastrzyków z wypełniaczy, bo jej twarz zdaje się wyglądać nieco bardziej naturalnie.

Oczywiście, jest presja, by o siebie dbać, mając u boku takiego mężczyznę. Byle nie przesadzić. A to jakiś czas temu groziło Melanie.

\"Melanie

\"Melanie

\"Melanie

\"Melanie