/ 19.08.2007 /
Justin Timberlake uratował dwóch chłopców przed utonięciem.
Całe zajście miało miejsce w zatoce Marina del Rey.
Dwóch braci pływało kajakiem. Nie mieli na sobie kapoków.
W pewnym momencie kajak wywrócił się do góry nogami i chłopcy wylądowali w wodzie.
Wszystko to widział Justin, który w tym czasie bawił się na jachcie kolegi.
Piosenkarz niewiele myśląc wskoczył do wody, aby ratować dzieci. Wyczyn to tym bardziej bohaterski, bo – jak donoszą amerykańskie media – nastrój na łódce był na tyle imprezowy, że nikt inny nawet nie zauważył incydentu.
– To nic takiego. Całe szczęście, że to dostrzegłem. W końcu każdy zachowałby się podobnie – mówi skromnie piosenkarz.